niedziela, 17 listopada 2013

Łosoś smażony, marynowany w sosie sojowym, miodzie i oleju sezamowym

„Łosoś, płynąc pod prąd, stracił czujność.
Zapomniał o wszystkim w iskrzącym, rwącym potoku.
Oślepł.
Zapomniał o czasie.
A przecież wszystko tak dobrze się układało.
W zgodzie z przyrodą, z naturą.
Przyrodzie nie można nic zarzucić.”

Asta Põldmäe

Łosoś smażony, marynowany w sosie sojowym, miodzie i oleju sezamowym

Ryby to jeden z naszych przysmaków. Szczególnie mój i Synka, śledzie, makrela, sola, no i łosoś. Wyjątkowo wdzięczny, łatwo dostępny i ma mało ości. Próbowaliśmy łososia w panierce, pieczonego, klasycznie doprawionego solą, pieprzem i cytryną. I któregoś dnia spróbowaliśmy to cudo. Połączenie sosu sojowego, z czymś słodkim… Do tego sezam. Bardzo fajne połączenie, a co najważniejsze, szybkie i proste.

Łosoś smażony, marynowany w sosie sojowym, miodzie i oleju sezamowym

Potrzebujemy sos sojowy, olej sezamowy i syrop klonowy, ewentualnie zastępczo miód ;-) Z tych składników tworzymy marynatę. Dla lepszego efektu dodajemy kilka kropel cytryny. Soli nie trzeba, pieprz jeśli ktoś potrzebuje to jak najbardziej, odrobinę. Z reguły używam ciemnego sosu sojowego, łosoś ma wtedy taki piękny ciemny kolor, ale wiecie jak to jest, łosoś pokrojony, w miseczce syrop klonowy i sok z cytryny, a buteleczka z sosem sojowym ciemnym prawie pusta ;-)
Łosoś smażony, marynowany w sosie sojowym, miodzie i oleju sezamowym

Potrzebujemy około pół kilograma łososia, ale to jest już waga filetów bez skóry. Sporo, ale cóż zrobić, jak się ma łososiożerną rodzinę. Jutro będą naleśniki, dla równowagi. Łososia filetujemy, zdejmujemy skórę i kroimy w zgrabne paseczki. Wtedy łosoś szybciej się zamarynuje i szybciej usmaży. Jak tylko najmłodszy podrośnie wrócimy do większych kawałków ze skórą. Ale póki co, tak jest idealnie.

Zazwyczaj używam więcej ciemnego sosu sojowego, ale jak na złość tym razem się skończył. Sos sojowy jasny nie daje tak pięknego koloru, więc jeśli możecie zmieńcie proporcje albo użyjcie tylko ciemnego sosu sojowego. Na koniec posypujemy ziarnami sezamu. Można je wcześniej uprażyć. 
Łosoś smażony, marynowany w sosie sojowym, miodzie i oleju sezamowym

Łososia marynujemy minimum godzinę, po tym czasie smażymy go nie za długo, w środku ma być wilgotny. Łososia podajemy z ryżem lub makaronem smażonym z warzywami. Danie jest w sumie szybkie i bardzo smaczne. A jeśli jakimś cudem zostanie wam trochę łososia, można go dodać do sałatki lub zjeść z pieczywem. Smacznego.

Składniki :

     Pół kilograma łososia (filety bez skóry)
     5 łyżek sosu sojowego jasnego
     1 łyżka sosu sojowego ciemnego
     1 łyżka syropu klonowego lub płynnego miodu
     1 łyżka oleju sezamowego
     1 łyżka soku z cytryny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz